Wybrałabym Henry`go :) jest taki jak Darcy ;)

Jak najbardziej Henry'ego. Od początku mu kibicowałam.

oj zdecydowanie Henry... tym bardziej że z tego co kojarze już grał w jednej produkcji opartej na książkach Austen...
Martina od początku wyczułam. Wiedziałam, że w podstawowym pakiecie na pewno Jane nie dostanie Henry'ego, a taki weterynarz byłby dla niej idealny(według hierarchii pakietów).
Tak jak poprzedniczka napisała, Henry to taki ówczesny Darcy :)

a ja własnie Martina nie wyczułam, dlatego końcówka mnie zadziwiła. Ale uważam, że skończyło się dobrze;) Zdecydowanie Henry to taki pan Darcy, a przecież I <3 Mr. Darcy ;) świetnie.

Henry. Martin to taki bawidamek :)

Martin był dla mnie podejrzany, zbytnio się starał, a w świecie Jane przecież o niedopowiedzenia chodzi i nic nie jest oczywiste, dlatego jak najbardziej Henry :- ).

Oczywiście, że Henry :) Cały czas mu kibicowałam :)

Z podejścia Henry, nie rzuca się od razu jak widzi kawał kobiety, ale z wyglądu Martin - początkowo go nie przejrzałam, ale podpadł mi kiedy zostawił ją samą przemoczoną - dziwne, że właśnie w ten sposób dobrali aktorów, ale w sumie oba paringi nie były złe.

Ja też wybrałabym Henrego :)