Życzę wszystkim aktorom żeby mogli tak funkcjonować przed kamerą i życzę wszystkim reżyserom żeby przestali uprawiać karton network.
Zredefiniował moje patrzenie na film. Przypomniał co było zawsze dla mnie najważniejsze.
Nie chce mi się pisać przy śniadaniu bo mam brudne ręce, ale trafiłem przez przypadek, wszedłem po rozpoczęciu i od pierwszej sekundy żre tak, że nawet się butów nie chce opierać o oparcie fotela rząd niżej. Zaraz po seansie poszedłem na inny film, niby wyczekany, wielkiego reżysera i inne chu-muje... nie dało się oglądać. Niczego by się nie dało oglądać w zestawieniu z taka prawdą. Szkoda, że film nie porusza takich strun, szkoda, że jest tylu zwolenników wyczekanych i wydumanych kwestii i statycznych gałek ocznych chcących wierzyć, że to co się odpierdala na ekranie to prawda. Jestem smutnym Polakiem wiec się utożsamiałem. Jestem smutny bo chciałbym widzieć takie rzeczy częściej.
Dobrze, że sobie ifona upaćkałem w jajecznicy bo to śmieszne.