na moment, w scenie kiedy Artur przychodzi na znaczkową giełdę? Jako pierwszy pokazany filatelista, w dużych okularach. Mogę się mylić, ale mam wrażenie, że przemknął tam reżyser.
Rzeczywiście, kamera leci dość szybko, ale też odniosłam takie wrażenie. Smaczek.
To na milion procent nie jest Kieślowski. Ten Pan ma z 65 lat, a Kieślu nie miał wtedy nawet 50. 6 lat później powstał genialny dokument "i'm so-so" można długo słuchać i patrzeć na Kieślowskiego, przystojnego i w sile wieku, a nie pomarszczony dziadzio ;)
Chyba masz rację, chociaż też odniosłem takie wrażenie i właśnie miałem to sprawdzić. Bardzo podobny ten człowiek, a scena trwała krótką chwilę.
To jest Kieślowski, charakterystyczne duże okulary i niemniej charakterystyczne uszy reżysera, wzrost, styl ubioru. Wszystko mi się tu zgadza. Specjalnie obejrzałem tę scenę jeszcze raz, uważnie i nie mam wątpliwości. Pojawia się on też w innych częściach cyklu lecz zawsze tylko jako statysta i niełatwo go rozpoznać.