Jedyne co usprawiedliwia pomysł nakręcenia filmu, to fakt że mówi o postaci historycznej.
Niestety Cobb był bardziej podobny do młodego Kirka Douglasa niż w jakimkolwiek stopniu do TL.Jonesa. To tak jakby do roli Adolfa Hitlera zatrudnić Brucea Willisa. Czarno-białe wstawki z "młodym" Cobbem to śmiech na sali (nie...