Prawdziwy Nando Parrado (w filmie grany przez Ethana Hawke'a) był technicznym doradcą w ekipie filmowej.
Reżyser Frank Marshall przesłuchiwał do roli Roberto Canessy młodego wówczas Brada Pitta, jednak aktor wypadł słabo. W rezultacie angaż otrzymał Josh Hamilton.
Na końcu filmu widzimy informację, że przeżyło 17 rozbitków. Jednakże w rzeczywistości przetrwało ich 16, a filmowy Hugo Diaz (który w filmie przeżył) zginął podczas lawiny.
Gdy Antonio karci ocalałych za nieracjonowanie zapasów żywności, w okularach przeciwsłonecznych widać odbicia kilku członków załogi, mikrofony oraz sprzęt oświetleniowy.
Gdy ogon samolotu odpada, w okularach chłopaka w ostatnim rzędzie odbija się światło. Niebo jest zachmurzone, więc nie może być mowy o działaniu promieni słonecznych.
Pod koniec filmu widzimy Roberto Canessę razem z Nando Parrado w helikopterze ratunkowym. W rzeczywistości na pomoc reszcie rozbitków poleciał jedynie Parrado - Canessa był tak wyczerpany w wyniku czerwonki, że nie mógł poruszać się o własnych siłach.
Gdy w samolot uderza lawina, widać, że aktorów zastąpiły manekiny.
W filmie, tuż przed wyruszeniem w góry, Nando Parrado wręcza dziecięcy bucik Eduardo Strauchowi. W rzeczywistości dał go Carlitosowi Paezowi.
Film kręcony był w kilku miastach w Kolumbii Brytyjskiej (prowincja Kanady), między innymi w: Purcell Range, Vancouver i Widermere.
Film kręcono w kanadyjskim miasteczku narciarskim. Żeby zabrać całą ekipę w góry (150 osób), trzeba było użyć 5 śmigłowców.
Podczas realizacji aktorzy przechodzili głodówkę, tak aby wyglądać na niedożywionych. Żeby wzmóc ich uczucie głodu, kazano im przyglądać się reszcie ekipy zajadającej smaczne posiłki.
W filmie zmieniono imiona i nazwiska osób zmarłych podczas katastrofy. Zrobiono jednak trzy wyjątki, gdzie pozostawiono prawdziwe dane. Dotyczyło to matki i siostry Nando Parrado: Eugenii i Susany oraz żony Javiera Methola - Liliany.
Scenariusz do tego filmu krążył po Hollywood już od 1981 roku. Sprawa kanibalizmu oraz fatalna meksykańska adaptacja wydarzeń w filmie "Supervivientes de los Andes" z 1976 roku były głównymi powodami, dlaczego produkcja ruszyła dopiero w 1992 roku.
Prawdziwy samolot z drużyną na pokładzie rozbił się 13 października 1972 roku.
Wypowiedzi Johna Malkovicha - grającego starszego Carlitosa Páeza - na początku i końcu filmu zostały napisane przez prawdziwego Carlitosa Páeza.
Sceny do filmu nagrywano chronologicznie, a więc w kolejności, w jakiej pojawiały się w scenariuszu. Jest to niezwykła praktyka jak na film tej wielkości.
Zdjęcia kręcono od 16 marca do 25 czerwca 1992 roku.
Kiedy bohaterowie jedzą ciała zmarłych, filmowcy zdecydowali się na użycie indyczego mięsa.