Zna ktoś podobne filmy bądź animacje? O tematyce snu, LD, utrzymane w onirycznym klimacie?
Mam ogromny, ale to ogromny niedosyt :)
ostatnio natknąłem się na taki film:
http://www.filmweb.pl/film/Tamten+%C5%9Bwiat+samob%C3%B3jc%C3%B3w-2006-275051
Nie do końca ta tematyka, ale film mnie urzekł i polecam.
Przyznam, że zaciekawiłeś mnie z "Tamtym Światem Samobójców" (bo Scanner Darkly już znam) i obejrzałem. I chodź jak dla mnie z "Waking Lifem" nie ma nic wspólnego to dawno żaden film mnie tak pozytywnie nie rozłożył na łopatki :) Dzięki!
-SPOILER-
Jedną z wielu interpretacji jakie przewinęły się przez moją głowę odnośnie "Waking Life" było stwierdzenie iż główny bohater najzwyczajniej w świecie odszedł z "krainy żywych", stąd jego problem z wybudzeniem się. Nie jest to oczywiście jednoznacznie w filmie stwierdzone, ale pewne obserwacje nakłoniły mnie do myślenia, że być może twórcy owego filmu świat umarłych porównują do stanu w jakim znajduje się nasza świadomość podczas snów, zwłaszcza tych "świadomych". Stąd może moja koneksja tych filmów, które choć zupełnie inaczej to jednak oba przedstawiają pewne irracjonalne światy. Poza tym, to zupełnie inne filmy ale moim zdaniem rewelacyjne. A w ogóle to podobny deficyt odczuwam gdybyś miał ochotę rzucić jakimś tytułem ;) Pozdro!
"Waking Life" raczej traktuje śmierć jako fizykę niewiele mającą wspólnego ze świadomością.
świadome śnienie - to świadome śnienie, bez nawiasu. to praktyka. autor nawiązuje do tego, np jak bohater włączał czy wyłączał światło, a tego nie dało się zrobić - tak jest w snach świadomych, które można praktykować, wywołać i mieć z nich pożytek.
A widziałem, bo jestem bardzo zakorzeniony w buddyzmie i duchowości a "MPaN" bardzo się z tym zazębia. Piękny, niesamowicie mnie urzekł. Niestety bardzo niewiele dopadłem filmów na podobę a szukałem pieczołowicie. Niemniej sądzę, że skoro te Ci się podobały to spodoba Ci się też jeden z moich ulubionych: Dzika Planeta. Uwielbiam surrealizm, oniryzm, kwasowość, z nutką psychodeli, a pod tym względem "Dzika Planeta" to majstersztyk. Ma niesamowity klimat, no i ta muzyka! Polecam :)
P.S. Twoja teoria na temat Waking Lifa ma sens i może faktycznie taki zamysł mieli autorzy, ale mi się zdarzyło mieć świadomy sen jak bohater filmu, że kiedy chciałem się z niego wybudzić popadałem w sen nieświadomy, po czym w kolejnej fazie REM uświadamiałem się ponownie :) Więc według mnie prostsze wyjaśnienie wydaje się być bardziej prawdopodobne. Niemniej nie dowiemy się :)
P.S.2. Śledzę Twój profil i widzę, że rownież jesteś fanem Sigur Rós, szacuneczek!
No ja w kwestii świadomego śnienia mam za sobą też pewne doświadczenia. Kiedyś może do tego tematu powrócę, bo ostatnio bardziej mnie zajmuje świadome życie :). Dziką planetę wrzuciłem na listę zaraz po odwiedzeniu Twojego profilu, gdy zobaczyłem sporo moich ulubionych filmów ocenionych przez Ciebie na 9 i więcej ;). Co do teorii na temat walking lifa to temat rzeka. Ja staram się nie skupiać na interpretowaniu wszystkiego na siłę i uwielbiam tematy które otwierają umysł na setki różnych sposobów, których po prostu nie można w szablonowy sposób wrzucić do jednej szuflady. Jeśli nie widziałeś jeszcze to koniecznie polecam Doniego Darko.
natomiast na innym forum natknąłem się na to:
http://www.filmweb.pl/film/Wkraczaj%C4%85c+w+pustk%C4%99-2009-349764
nie widziałem jeszcze ale zdaje się być czymś co może trafiać w surrealizm, oniryzm, kwasowość, z nutką psychodeli :)
Howgh!
Donnie Darko widziałem, a Wkraczając w Pustkę chciałem dzisiaj bo już mam na dysku od ponad miesiąca, ale powstrzymuje mnie jak na razie to że trwa trzy godziny a to dla mnie trochę za długo jak na film (wyjątkiem jest Wielki Błękit bo trwał tyle a mógłbym go oglądać dużo dłużej) :)
Ale dzięki baaardzo za propozycje :)
A i zazdroszczę Sigurów. Jakże chciałem się na nich zjawić ostatnio. Są magiczni.
hej, właśnie obejrzałem The Philosophers.
Jak bedziesz miał chwile to polecam, choć niewątpliwie czegoś mi tu zabrakło...
Pozdro!
http://iptak.pl/film-online/the-philosophers-2013/
Poszedłem za Twoją radą i wczoraj wieczorem obejrzałem. Dzięki!
Ale mam odczucia podobne do Ciebie, czegoś tu zabrakło. Świetny pomysł, ale jeśli reżyser kilka razy używa w filmie sformułowania "żelazna logika", to powinien tej logiki dotrzymać a tu popłynął nieco i dzieło stało się zbyt naiwne. Ale warto było obejrzeć i tak :)
No i ten wątek miłosny taki z dupy troche. Niby miał coś wyjaśnić, ale tylko namącił niepotrzebnie. Howgh!
To miał być chyba taki niespodziewany zwrot akcji jak czasem u von Triera, ale od początku było widać, że coś jest między tym dwojgiem.
Od "Vanilla Sky" zdecydowanie lepsze "Otwórz Oczy", czyli pierwotna, hiszpańska wersja :) Polecam
Trochę późna ta moja od/podpowiedź, ale właśnie zamierzałem odświeżyć sobie film i przy okazji natknąłem się na Twój temat, mam nadzieję, że pomogę. ;) Tak więc moim zdaniem, oprócz wspomnianych, jeszcze "Walc z Baszirem" (http://www.filmweb.pl/film/Walc+z+Baszirem-2008-479844) Ci podpasuje. :> Animacja, klimat jest, motyw snu. + wg mnie super soundtrack i ostatnia scena... Polecam. ;)
Ewentualnie ten, choć bardziej ze względu na technikę i długie monologii o sensie życia:
http://animowany.pl/mary-i-max-poklatkowe-szalenstwo/
Oglądałem "Sny" ale choć bardzo zachęcił mnie bodajże pierwszy sen o lisach bo był bardzo oniryczny tak jak lubię tak potem niestety tylko już tendencja spadkowa.
koszmary to tez sny :D no ale chyba zasnąłeś przed końcem, bo wioska młynów też jest cudowna :) Pierwszy raz oglądałem to o 2 w nocy i na ostatnim Śnie już sam nie wiedziałem, co jest filmem, a co nie :D