Jak mógł wyglądać serialowy "
Władca Pierścieni" nakręcony przez HBO? Albo Netfliksa? Albo braci
Russo? Magazyn The Hollywood Reporter opublikował długi wywiad z showrunnerami serialu,
Patrickiem McKayem i
J.D. Payne'em, którzy opowiedzieli o swojej pracy nad "
Pierścieniami Władzy". W tekście znalazły się też informacje o tym, co byłoby, gdyby projekt nie trafił na platformę Amazon Prime Video.
Twórcy mówią o krytyce "Pierścieni Władzy"
Getty Images © Jeff Spicer Showrunnerzy
Patrick McKay i
J.D. Payne odnieśli się do negatywnych opinii, jakie wyrazili o serialu niektórzy fani.
Najtrudniej było mi słuchać zdania, że to cyniczny skok na kasę, powiedział
McKay.
Jest dokładnie na odwrót. Jesteśmy w to niesamowicie zaangażowani. Nikt w ekipie nie jest tu tylko dla wypłaty. Pracujemy z pasją. Niektóre projekty startują w aurze krytycznego splendoru, wygrywają tony nagród i następnego roku już nikt o nich nie pamięta, dodał
Payne.
Tymczasem niektórych dokonań nie spotyka taki odbiór, a jednak zostają klasykami i są oglądane 60 lat później. Myślę, że zajmie trochę, zanim opadnie dym wokół naszego serialu.
Głos w temacie zabrała też szefowa Amazon Studios Jen Salke, mówiąc, że platforma była przygotowana na kontrowersje.
Mając wgląd w naszą globalną publiczność, byliśmy świadomi mrocznych kierunków, w jakie można zmanipulować recenzje, promując poglądy, których nie wspieramy. Kto inny mógł nakręcić serial "Władca Pierścieni"?
W artykule The Hollywood Reporter znajdziemy też interesujące informacje na temat procesu decyzyjnego, w wyniku którego fundacja Tolkien Estate podjęła decyzję o współpracy z Amazonem. Wygląda na to, że zanim padło na Primo Video, każdy liczący się w Hollywood podmiot przedstawił swoją wizję "
Władcy Pierścieni".
HBO zaproponowało opowiedzenie na nowo o Trzeciej Erze Śródziemia, czyli de facto remake trylogii
Petera Jacksona. Tolkien Estate nie była jednak zainteresowana opowiadaniem raz jeszcze tej samej historii. Netflix miał z kolei pomysł na szereg solowych seriali, których bohaterami mieli być m.in.
Gandalf i
Aragorn. Niestety, ta próba zbudowania w Śródziemiu uniwersum w stylu
Marvela przestraszyła spadkobierców.
Bracia
Russo ("
Avengers: Koniec gry", "
Gray Man") również chcieli opowiedzieć o Trzeciej Erze, ale tylko z punktu widzenia
Aragorna. Silnym kandydatem okazał się
Anthony McCarten, scenarzysta "
Czasu mroku" i "
Bohemian Rhapsody", który zaoferował "Szekspirowskie podejście" do
Tolkiena - cokolwiek to znaczy.
Ostatecznie zwyciężył jednak projekt
McKaya i
Payne'a, którzy przedstawili wizję pięciu sezonów "
Pierścieni Władzy". Spadkobiercy docenili fakt, że scenarzyści skupili się na nieeksplorowanej dotychczas Drugiej Erze. Na korzyść scenarzystów przemówiła także ich pasja i głęboka znajomość twórczości
Tolkiena - a także poparcie, jakiego udzielił im
J.J. Abrams, z którym pracowali w studiu Bad Robot.
Gdzie jest Sauron?
Patrick McKay i
J.D. Payne opowiedzieli też co nieco o naczelnej tajemnicy serialu: gdzie jest
Sauron?
Byłoby bardzo kuszące zrealizować pierwszy sezon jako "The Sauron Show", z czarnym charakterem w roli głównej, przyznał
McKay.
Ale chcieliśmy, żeby tak wielkie i skomplikowane zło pojawiło się w świecie, w który widz zdążył się już zaangażować. Chcieliśmy, żebyście najpierw zakochali się w Śródziemiu i zrozumieli motywacje każdego z bohaterów, zanim wystawimy ich na próbę, jakiej dotychczas nie doświadczyli. To bardzo Tolkienowski chwyt: kiedy, tak jak w naszym serialu, rozpościera się cień, ma to wpływ na relacje między wszystkimi postaciami. Nawet Frodo i Sama. To najlepsi przyjaciele w całym Śródziemiu, a jednak przestają sobie nawzajem ufać, bo tak manifestuje się mrok, dodał
Payne.
Celowo prowokujemy więc widzów do zgadywania, kto jest albo nie jest Sauronem. Wciągamy ich w świat, nad którym powoli rozciąga się cień i wszyscy robią się podejrzliwi. Zdjęcia do drugiego sezonu serialu właśnie ruszyły w Wielkiej Brytanii.